Kupując laptopa, zwłaszcza klasy biznes, mamy prawo wymagać, by był on cichy i komfortowy. Co jednak faktycznie to oznacza i które modele można uznać za wyjątkowo głośne lub ciche? Hałas powodują przede wszystkim elementy ruchome. W komputerach stacjonarnych i starszych laptopach źródłem dźwięku są dyski HDD. W niemal wszystkich usłyszeć można też wentylator.
Co naprawdę słyszymy?

Nawet przy chłodzeniu pasywny, praca laptopa nie może być całkiem bezgłośna, podobnie jak w przypadku każdego urządzenia elektrycznego. Nowszy powinien być jednak tak wyciszone, by, nawet pracując pod obciążeniem, nie przeszkadzał użytkownikowi. Wyjątkowo dobrze wykonane laptopy mogą pracować tak cicho, że usłyszeć można je dopiero po przyłożeniu ucha do obudowy.
Jednostką, w której popularnie mierzona jest głośność, jest 1 bel (od nazwiska słynnego wynalazcy), a dokładniej jego dziesiętne części – decybele. Jednostka ta została określona empirycznie, ponieważ 0 dB ma odpowiadać dolnej granicy słyszalności, poniżej której ciśnienie akustyczne jest zbyt niskie, by mogło być zarejestrowane przez ludzkie ucho. Faktycznie, w zależności od wieku, genów i stanu zdrowia granica ta znacznie się różni . Warto zaznaczyć, że ucho jest bardziej wyczulone na dźwięki w pewnym zakresie częstotliwości (0,5-10 kHz), poza nim odbiera dźwięki słabiej. Dlatego pomiary wykonane decybelomierzem, nawet jeśli jest to bardzo dokładne, elektroniczne urządzenie, mogą różnić się od subiektywnego odczucia. Poza tym skala nie jest liniowa. Każde 10 dB różnicy oznacza, że moc akustyczna wzrosła 10-krotnie. Pomimo wszystkich wymienionych wyżej zastrzeżeń pomiar wykonany decybelomierzem jest najlepszym punktem odniesienia przy porównywaniu pracy laptopów.
Dla porównania można założyć, że szept ma głośność 20 dB, 30 dB charakteryzuje bardzo spokojną okolicę, w typowym biurze można spodziewać się 50 db, odkurzacz starego typu ma głośność ok. 60 dB. Wyższych wartości na szczęście laptopy nie wytwarzają. Ich pracę mierzy się w czasie obciążenia oraz na luzie. Zazwyczaj wartości mierzone w ww. trybach znacznie się.
Niektóre modele laptopów
Potężny, dysponujący 17-calowym wyświetlaczem, Dell Precision M6800, który jest bardzo wydajną stacją roboczą, nie wygra w konkursie na najcichszy laptop. Jeśli wykorzystano w nim dysk HDD, to podczas pracy biurowej, gdy nie musi korzystać z wentylatorów, osiąga ok. 30 dB. Z dyskiem SDD jeszcze mniej. Niestety, gdy zechcemy wycisnąć z tej maszyny wszystko, co ona potrafi, hałas wzrośnie nawet do 50 dB. Trochę za dużo, by pracować komfortowo bez słuchawek, jednak jak na stację roboczą i tak bardzo cicho.
Dla porównania: maksymalnie obciążony Lenovo Yoga 3 Pro powoduje hałas na poziomie 29-31 dB. To bardzo duża różnica. Przy 30 dB większość użytkowników nie zwraca uwagi na dźwięk. Co ciekawe, pracując z lekkimi aplikacjami model ten nie jest wiele cichszy, a różnica wynosi ledwie kilka dB. Czy to oznacza, że laptop nie może już pracować ciszej?
Pracujący bez obciążenia Lenovo ThinkPad T450s schodzi poniżej 20 dB, a czasami wydaje się całkiem niesłyszalny. Pasywne chłodzenie pozwala utrzymywać laptopa w odpowiedniej temperaturze bez uruchamiania wentylatorów. Jeśli jednak chcemy wykorzystać funkcję Turbo Boost, należy się spodziewać 35-40 dB. Jak widać moc, którą z pewnością ten model może zaoferować, ma swoją cenę, wyrażoną właśnie w dB.
Wyjątkowym rozwiązaniem jest Asus ZenBook UX305FA. Nie ma wentylatorów. W ogóle. Korzysta też z nowoczesnych dysków SDD. Dzięki temu pracuje tak cicho, że większość użytkowników nie ma szansy go usłyszeć. Niestety, obudowa nagrzewa się do nieprzyjemnej temperatury, a sam laptop nie jest bardzo wydajny.
Wyjątkowo wrażliwe na hałas osoby mogą poszukać niemal bezgłośnych rozwiązań. Faktycznie jednak bardzo trudno o pomieszczenie, w którym dźwięki tła nie przekraczają 30 dB. Oznacza to, że wielu nowoczesnych laptopów nie usłyszymy w nich póki nie będą pracować pod maksymalnym obciążeniem, co jednak zdarza się dość rzadko.